Odtajnione recenzje Muzeum II Wojny. Zgodnie z zamówieniem PiS są miażdżące. Bo wojna ma "hartować człowieka"

14 pytsite.lang@month_7_plural_two 2016, 20:00
"Muzeum niesie głównie przesłanie o wyjątkowym nieszczęściu, jakim jest wojna. Nie ma eksponowanych cech pozytywnych, takich jak patriotyzm, ofiarność, poświęcenie" - na takiej opinii opiera się atak PiS na Muzeum II Wojny w Gdańsku.

PiS od początku był krytycznie nastawiony do Muzeum II Wojny Światowej tworzonego od wielu lat w Gdańsku przez grupę wybitnych historyk w z inicjatywy Donalda Tuska. Gdy powstał rząd PiS, jednym z pierwszych cel w ministra kultury Piotra Glińskiego było przejęcie kontroli nad plac wką. Podstawą miały być trzy tajemnicze recenzje zam wione przez resort, krytyczne wobec koncepcji wystawy. Jest ona gotowa w 80 proc. Ma być otwarta w 2017 r.

Minister Gliński odm wił jednak ujawnienia recenzji. Dokumenty otrzymał pod koniec zeszłego tygodnia prezydent Gdańska Paweł Adamowicz, kt ry wystąpił o nie w trybie ustawy o informacji publicznej.

Recenzja na podstawie spisu treści

Okazało się, że autorami recenzji są dziennikarz Piotr Semka oraz historycy prof. Jan Żaryn, senator PiS, i dr Piotr Niwiński, profesor Uniwersytetu Gdańskiego, kt ry był członkiem komitetu poparcia Jarosława Kaczyńskiego w 2010 r. Recenzje są druzgoczące, co nie jest niespodzianką, skoro Żaryn i Semka od 2008 r. krytykowali założenia ekspozycji muzeum. Minister Gliński wiedział więc, jakie recenzje otrzyma, jeszcze przed ich zam wieniem.

Recenzenci oceniali 75-stronicowy program wystawy, kt ry napisali prof. Paweł Machcewicz, prof. Rafał Wnuk, dr Piotr Majewski i dr Janusz Marszalec. Program powstał po kilku latach prac koncepcyjnych z udziałem wielu wybitnych historyk w. Uwzględniono w nim opinie i ekspertyzy, kt re wydawali m.in. prof. Norman Davies, prof. Timothy Snyder, prof. Włodzimierz Borodziej i prof. Władysław Bartoszewski.

Misją muzeum, jak czytamy w programie, jest pokazanie II wojny jako największego kataklizmu XX wieku. Jeden z gł wnych cel w to pokazanie światu doświadczenia wojennego Polski i podkreślenie, że padła ofiarą dw ch agresor w. Narracja ma się skupiać na losach jednostek, społeczności i narod w.

- Program jest streszczeniem wystawy, zaledwie ułamkiem całości. To jak ocenianie książki na podstawie spisu treści. Gdybyśmy wiedzieli, że ministerstwo zamierza zam wić recenzje, to dostarczylibyśmy sześć-siedem tysięcy stron dokument w - m wi prof. Rafał Wnuk. - Tak się nie stało i dlatego 90 proc. zarzut w jest nietrafionych. Wynikają one z niewiedzy, co zamierzamy pokazać.

Żaryn zarzuca pseudouniwersalizm

Prof. Jan Żaryn pisze w recenzji, że polski punkt widzenia na historię II wojny światowej został zasypany pseudouniwersalizmem, jakąś wersją historii powszechnej. Bohaterem zbiorowym stała się zła wojna i jej skutki. Ten przekaz (.) jest tak og lny, że aż infantylny . Żaryn chciałby też, żeby wystawa przedstawiała Polak w jako katolik w i patriot w .

- Od początku chcieliśmy pokazać wojnę jako doświadczenie globalne. Chcieliśmy pokazać, czym była dla zwykłego człowieka. To nie miała być opowieść z perspektywy wielkich polityk w, generał w i marszałk w - odpowiada prof. Rafał Wnuk.

Piotr Semka ocenił, że przedstawianie cierpień ludności cywilnej nie powinno być argumentem przeciwko pokazaniu historii militarnej w szerszym zakresie. Konkluzja: Koncepcja spełnia oczekiwania na polską opowieść o II wojnie światowej tylko w ograniczonym stopniu. Ekspozycja wymaga znaczącego przerobienia .

- Wojna była potwornym kataklizmem. Bardzo wyraźnie zostanie opowiedziane, kto odpowiada za jej wybuch i straszliwy charakter - wyjaśnia prof. Wnuk. - Dla widza będzie jasne, że pierwszą ofiarą była Polska, dowie się, że polscy żołnierze walczyli najdłużej, skutki polityczne wojny odczuwaliśmy do końca lat 80.

Semka uznaje za prawdziwy skandal niewyodrębnienie osobnej przestrzeni dla rzezi Polak w na Wołyniu . W rzeczywistości losy Polak w na Wołyniu zostaną pokazane na wystawie - na przykładzie wiosek Ostr wek i Wola wraz z przejmującymi relacjami os b, kt re przeżyły masakrę.

Mało hartowania człowieka

Dr Niwiński napisał, że wystawa niesie gł wnie przesłanie o wyjątkowym nieszczęściu, jakim jest wojna. Pokazuje przede wszystkim jej negatywne aspekty. Nie ma natomiast eksponowanych cech pozytywnych, takich jak patriotyzm, ofiarność, poświęcenie (.). Wojna to nie tylko fizyczne zniszczenia (.), ale także zmiany postaw ludzkich .

Zarzuca wystawie braki w ukazywaniu hartowania człowieka . Chciałby zobaczyć szlachetne pobudki, kt re wyzwalają ekstremalne okoliczności . Najwłaściwsze byłoby podsumowanie całości przekazu znanym sformułowaniem z czas w PRL - Nigdy Więcej Wojny . Wątek polski jest zdaniem Niwińskiego zbyt rozproszony, nie widać zaangażowania Polak w na wszystkich frontach wojny. Brakuje mu por wnania polskich wysiłk w z zaangażowaniem innych państw, zaś komunizm w zasadzie nie został przedstawiony negatywnie.

- Te słowa wynikają z nieporozumienia lub nieuważnej lektury dokument w - komentuje prof. Wnuk. - Prezentujemy przykłady pozytywnych bohater w, natomiast nie zgadzamy się z pomysłem przedstawiania wojny jako okresu hartowania się charakter w. Nie chcieliśmy pokazać straszliwych wydarzeń wojennych w stylu Czasu honoru 2 czy Czterech pancernych i psa . Bardzo jednoznacznie zestawiamy nazizm i komunizm. Komunizm i ZSRR traktujemy dokładnie tak jak III Rzeszę.

Prof. Wnuk zwraca uwagę, że Niwiński krytykował projekt wystawy za linearną narrację, zaś Semka za to, że nie jest chronologiczna. - Te zarzuty się wykluczają i oba są nietrafione. Pierwsza część ekspozycji ma charakter chronologiczny, a p źniej - gdy m wimy o okupacji - opowieść nabiera charakteru tematycznego. Natomiast po roku 1941 wracamy do opowieści chronologicznej - m wi. Wyraża nadzieję, że minister kultury nie zamieni recenzji w zapisy cenzorskie zamykające wystawę przed jej otwarciem.

Jak powstawało muzeum

Pod koniec 2007 r. premier Donald Tusk powiedział w wywiadzie dla Frankfurter Allgemeine Zeitung , że wolałby upamiętnić wypędzenia w ramach Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku. W tamtym czasie Niemcy przygotowywali projekt budowy Centrum przeciw Wypędzeniom w Berlinie. Początkowo miało to być wsp lne polsko-niemiecko przedsięwzięcie. Założenia Tusk przedstawił kanclerz Merkel. Ostatecznie strona niemiecka nie włączyła się do budowy, a w Berlinie nie powstało Centrum przeciw Wypędzeniom.

Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku miało kosztować ok. 300 mln zł, otwarcie planowano na wrzesień 2014 r. Obiekt powstał na podmokłym gruncie nad Motławą, co zwiększyło koszty o ponad 100 mln zł, a termin otwarcia przesunął się na początek 2017 r.

Muzeum kieruje historyk prof. Paweł Machcewicz. Nowemu ministrowi kultury nie udało się go odwołać, bo według statutu muzeum odwoływanie przed końcem kadencji należy do kompetencji Rady Powierniczej. Minister nie m gł też wymienić Rady, aby ta już w nowym składzie odwołała kierownictwo MIIWŚ.

W kwietniu minister Gliński ogłosił więc plan połączenia MIIWŚ z nowo powołanym przez jego resort Muzeum Westerplatte. Instytucją przejmującą miało być Westerplatte. Skutkiem byłoby powołanie nowej instytucji, w kt rej już by nie było prof. Machcewicza i jego wsp łpracownik w. Zaprotestowali historycy w kraju i na świecie. W efekcie minister kultury ogłosił, że trwają konsultacje i nie jest przesądzone, kt re muzeum będzie stroną przejmującą.

Trzymiesięczny okres konsultacji kończy się 6 sierpnia. To oznacza, że w poniedziałek 8 sierpnia MIIWŚ może przestać istnieć w dotychczasowej formie i plac wką zaczną rządzić osoby wskazane przez ministra Glińskiego. Kierownictwo wybrane przez PiS zapewne zmieni elementy wystawy stałej. Trudno też sobie wyobrazić, aby gościem na otwarciu był Donald Tusk.